sobota, 1 czerwca 2013

IRON KINGDOM - Gates Of Eternity (2013)

Można grać dla pieniędzy, ale można grać też z miłości do metalu, z pasją, z pomysłowością. Głód sukcesu i zamiłowanie do starych wyjadaczy jest najbardziej zauważalne wśród młodych kapel i to właśnie tego typu formacje potrafię oddać się swojej pasji, miłości do metalu nie patrząc na modę, na to co teraz jest na topie i to czego oczekują słuchacze. Robić to co się lubi, robić to dobrze i żyć z godnie z miłością do heavy metalu to najwidoczniej motto kanadyjskiej formacji Iron Kingdom. W roku 2011 ta młoda formacja pokazała, że debiutanci wcale nie oznacza zespół bez zapału, pomysłu na granie i bez talentu kompozytorskiego. Teraz przyszedł dzień sądu ostatecznego i potwierdzenie owego talentu. Czy Iron Kingdom swoim nowym albumem „Gates Of Eternity”porwie metalową brać, czy potwierdza swój poziom muzyczny i pomysłowość z debiutu?

Nie będę was trzymał długo w niepewności i od razu powiem, że tak. Iron Kingdom nie zbacza ze swojej ścieżki obranej na debiucie. Ścieżki wyznaczonej przez brytyjski heavy metal spod znaku Saxon, Iron Maiden czy Judas Priest, a także europejski power metalu w stylu Helloween. Ktoś powie kolejny klon Iron Maiden, ale właśnie w takiej stylizacji ta kapela sprawdza się najlepiej i nie wyobrażam sobie ich eksperymentujących. Bas niczym Steve Harris, klimat Nwobhm, brytyjskiego heavy metalu, duża dawka melodii, pojedynki na solówki i Chris Osterman, który ma mocny i wyraźny głos, a wpływy Dickinsona i Kiske słychać. Nowy album jest bardziej dojrzały i bardziej dopracowany, a te cechy odnajduje swe odzwierciedlenie w umiejętnościach muzyków jak i materiale. Co na pewno się rzuca w oczy to fakt, że „Gates Of Eternity” wypełniony jest 5 kolosami, która stanowią główną atrakcję tego krążka. Ponury „Egypt”, true metalowy „Crowned in Iron” czy w końcu utrzymany w stylizacji Iron Maiden „Chains Of Sollitude” to kawałki o których łatwo się nie zapomina. Nie brakuje też szybkich, zwartych petard jak „Guardian Angel” ani instrumentalnego kawałka, który jest tutaj „Candeloro”.

Dwa znakomite albumy podrząd, ciekawe pomysły na utwory, których nie powstydziłby się Iron Maiden. Dopracowanie i miłość do metalu znów wyróżniają Iron Kingdom i ich album tle innych. Uwaga Iron Kingdom w natarciu i każdy fan heavy metalu nie powinien ominąć tego wydawnictwa! Gorąco polecam.

Ocena: 9/10

P.s Podziękowania dla Vlada Nowajczyka za udostępnienie tej płyty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz